poniedziałek, 28 lutego 2011

Statystyczne myślenie statystyka

...czyli pierwszy wpis z serii "Jajco łod kuraka filozowsze".

Pierwszy wykład z przedmiotu, na który studencik z niecierpliwością oczekiwał. O tak, proszę państwa - osławiona pani Statystyka! Więc - oczekiwać było mi trzeba tylko Mleka i Igrzysk w najprzedniejszym wydaniu kabaretowym!

wtorek, 22 lutego 2011

Czytelnictwo - rwać włosy ze łba?

W drodze na uczelnię udało mi się dorwać darmowe "Metro" (taka wersja demonstracyjna GW) - na całe szczęście jaki egzemplarz się jeszcze uchował (w końcu Polak to analfabeta i literek nie składa - pewnie olbrzymi nakład Lud na srajtaśmę zbiera). Po pośpiesznym znalezieniu horoskopu, który jednak się nie spełnił jak należało - zacząłem wertować resztę zawartości (a nuże co ciekawego?). No i - znalazło się, a jak!

poniedziałek, 14 lutego 2011

Niesamowite przygody Barona

Nie zaleci daleko na gorącym powietrzu i fantazji.
Horacy Jackson, Radca Zwyczajny 
(postać nie całkiem zmyślona)
  

W historii zdarzyło się mnóstwo twórców, którzy produktami swojej wyobraźni tworzyli obrazy niepowtarzalne, uruchamiające umysł odbiorców, kierujący go nieustannie na nowe tory, zaskakujące...


Właśnie z powodu wpływu dzieła na wyobraźnię, przez długi czas preferowałem nieprzerwanie książki - jako symbol pewnego rodzaju kultury wyższej, zmuszające czytelnika do pełnego użytku swojej wyobraźni - nad filmem - który to dostarczając obraz, dźwięk - nie pozostawia fantazji widza dużego pola do popisu. Wiele wody musiało w Wiśle przepłynąc, nim zorientowałem się, że wyobraźnia nie ma prawa istnieć, gdy nie zostaną jej pierwiej podane obrazy w pełni obrazu i dźwięku, nie abstrakty złożone z ciągu liter.

Do tego momentu filmy traktowałem jako pewnego rodzaju mało wymagającą pożywkę czysto rozrywkową.

Na szczęście drogę zdążyły przejść mi tacy przedstawiciele tego odłamu sztuki, którzy zmusili mnie do bezpowrotnej zmiany zdania.


Jednym z takich obrazów bez wątpienia jest film pochodzący z roku 1988 - "Przygody Barona Munchausena" w reżyserii Terry'ego Gilliama.

piątek, 4 lutego 2011

Katecheza

Jako, że jestem człowiekiem, któremu daleko od tolerancji w dzisiejszym słowa znaczeniu - oto dziś niezwykle nietolerancyjny wpis.

Ostatnio wreszcie rozpocząłem lekturę Starej Części księgi wiary chrześcijańskiej, zwanej Biblią - postanowiłem, że co ciekawsze a dowcipniejsze fragmenty będę zamieszczał w ramach katechizacji.

Coś na dziś - słowa mędrca nazwanego Koheletem ;)