niedziela, 30 stycznia 2011

Grafomania I

Weekend wyjątkowo ubogi w zdarzenia, weny brak - a wpis można jakiś uczynić.

Zatem dziś pierwszy z cyklu Grafomańskich Wpisów... Był bowiem niegdyś taki czas, gdy oczarowany różnorakimi dokonaniami (bardziej i mniej) poetyckich wyziewów Wielkich Wieszczących Wieszczów zdarzyło mi się zacząć samemu płodzić (mniej lub bardziej) grafomańskie twory. Aż do czasu, gdy z niewiadomej przyczyny pióro przestało być płodne... wykastrowane jak nic.

Licząc na jaki mezalians, z którego owoc może jeszcze kiedy padnie - co jaki czas umieszczę tutaj taki Grafomański Wpis z (bardziej lub jeszcze bardziej) Natchnionych Wierszydłem.



Więc - niech będzie MLEKA I IGRZYSK!

"Ratowanie Rozbitków" - F. K. Lampi

O NIEKLASYCZNYCH ROZBITKÓW RATOWANIU

Solidne kolumny firmament wstrzymują:
Nie runie, nie runie, choć wichura dmie!
Choć słońce ukrywa się za mroczną chmurą
A śmiałków, a śmiałków sztorm grzebie - na dnie!

Ratujmy! Ratujmy! Ratujmy szaleńców!
Patrzcie jak uciesznie wyciągają dłoń!
Wariatów! Wariatów! Ciżbę opętańców!
W pysze przebyć chcieli niezdobytą toń!

Tak skusił ich oczy horyzont baśniowy -
Ruiny i ruin tych zmartwiały kształt!
Nie przestrzegło widmo wraków roztrzewionych -
Głupota! Rozsądku totalny to brak!

Wyłówmy! Wyłówmy! Wyłówmy odkrywców!
Niech na suchym lądzie dostrzegą swój błąd!
Salwujmy! Salwujmy! Ten tłum samobójców!
Oddalmy na chwilę Ostateczny Sąd!

Płakał ocalony, że chce znów do fali:
Najdalej! Najdalej! Byle dalej stąd!
Ci trzej, co go nieśli, potem powiadali,
Że Napór i Burza - to jego był brzdąc.

Szaleniec! Szaleniec! Trzeba było spełnić
Życzenie idioty, więcej miejsca nam!
Niech płynie! Niech płynie! Trytonów odwiedzi
Lub wraca przez wodę ku ojczyźnie - wpław!

Co z tego, że fale wciąż kruszą tu grunty?
Spokojnie! Spokojnie! Jest jeszcze gdzie stać!
Płowymi są przecież jakiekolwiek bunty,
Bierzmy co jest dane, nie nam w morza rwać.

Ocalmy! Ocalmy co da się ocalić!
I żyjmy! Wciąż żyjmy, jak trzeba nam żyć!
Niech nawał ten będzie klasycznym morałem
I nauką, że z marzeń nie ziści się nic!

28.04.09

2 komentarze:

  1. KosKos absolutnie nie można tego nazwać grafomanią. Bardzo dobry tekst, wiersz a nie wiązanie rymom kozich ogonów, ma treść, pewne przesłanie, rytm wpada w ucho... Czegóż chcieć więcej? Ja jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, opinia światka poetyckiego jest jednogłośna i nieubłagana - grafomania bez polotu, ot i tyle - choć to dla mnie akurat żaden problem :) [niestety, prawdopodobnie nie znasz się na Poezji przez duże Pe]

    (Za komplement dziękuję, spłonąwszy po twarzy jako statystyczny uczniak na pierwszym rendez-vous :) )

    A czego chcieć więcej - talentu muzycznego, coby wyć z gitarą jako bard ;) Każdy średnio udany tekst brzmi lepiej wykrzyczany przy akompaniamencie!

    OdpowiedzUsuń