środa, 2 marca 2011

Grafomania II

Kolejny z grafomańskich wyczynów. Jak wiele z nich, zainspirowana i tworząca całość z obrazami Mistrzów, tych, którym rzemyka u sandałów nie godnym przewiązać.

Jeden z nielicznych, bardzo osobistych tekstów o szeroko pojętej Miłości. Nigdy nie przepadałem za pisaniem o tym uczuciu - szalenie łatwo spłodzić coś beznadziejnego. I są ważniejsze rzeczy na świecie... ;)

Ale "czasami człowiek musi, inaczej się udusi"...



Koncert - Edward Okuń

KONCERT KAMERALNY W PLENERZE 

I uszu dobiegł wówczas, w dzień zwykły - całkiem każdy,
Klucz nut pysznych jak ptactwo lecące w ciepły kraj.
Pochód myśli zawrócił i zerwał cień mi z twarzy
A usta szepnąć zmusił - o chwilo! Chwilo - trwaj!

Ta harmonia, ten spokój - współbrzmienność ich w naturze!
Sól w ranie, rzęsa w oku nie zaświerzbi aż tak;
Nie zniszczy równowagi, nie zatopi w purpurze,
Nie zbije z pantałyku - i nie wciśnie mnie w piach.

Już mam się doprowadzić, spalić karty sennika,
Gdy nagle chór pierzasty jął ciągnąć ową pieśń;
A to już nazbyt wiele! Zestrój harf i słowika
Sam w sobie jest morderczym - w zmowie męczeńska śmierć!

Nie zdążę uciec wzrokiem ni uszu woskiem zlepić,
Przywiązać mnie do masztu też nie ma tutaj kto.
Raz - kosmyk. Dwa - rąk taniec. I dalej gdzieś coś wierci,
Przeszywa i odmyka - cichutko tylko drwiąc.

Tak tylko, że to niby. Że wcale i w ogóle...
Lecz ja już znam te tropy, co wieść tam chcą gdzieś w dal!
Hen w pola, w barwne światy, w chwil bezmiar, skąd też trudem
Zawrócić i przywitać znów policzalność dat.

Wtedy to też wygnałem, w ten dzień tak całkiem zwykły,
Poszum złudzeń i szczęścia, chwilowy - jakby wdech;
Ten co go płuca wznoszą, gdy kadłub nienawykły
Z głębiny się wyłoni, nim schwyci coś na dnie.
 
03.09.2009 

5 komentarzy:

  1. KosKos! To NIE jest grafomania. To jest naprawdę bardzo dobry, nastrojowy wiersz. Bardzo w moim stylu, dziękuję za chwilę oddechu po ciężkim psychicznie dniu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) Będę co jakiś czas co nieco dodawał, więc można będzie się przekonać, czy w istocie nie mamy do czynienia z grafomanią...

    A tytuł zostanie jako jest! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Może jak się kiedyś odważę, to i coś tam swojego opublikuję. Ale póki co się nie odważę. Chyba coś marnie wypadnie porównanie z Tobą...

    OdpowiedzUsuń
  4. Liczę na to, że się odważysz ;) Nie ma co skromnym być, tylko pokazać "czym chata bogata" :P

    OdpowiedzUsuń
  5. @KosKos też tak uważam, jednak wiem sam po sobie, że będąc często swoim największym krytykiem sam przez wieczny pryzmat kiepskości nie chcę czegoś ujawniać.

    I co do tego, czy miłość jest najważniejsza, z jednej strony niby nie, ale z drugiej życie bez miłości to jak samochód bez silnika.

    OdpowiedzUsuń